Złapałem kilka myszy po czym poszedłem do Galaxy. zaczęliśmy rozmawiać, kiedy nagle As wyskoczył tuż przed nami wraz z jakimś innym kotem. Od razu na niego skoczyłem przybijając do ziemi.
-Powiem to raz i masz się słuchać. -Zacząłem.-Masz...Stąd...spierdal*ć i nigdy nie wracać!-Krzyknąłem mu prosto w pysk, zadając ranę pazurami.
Kocur nie miał z nami szans. Kiedy tylko lekko go puściłem, wywinął się i uciekł.
-Rudas...czego on od ciebie chciał?-Spytałem.
-Nie wiem.-Powiedział.
Nastała chwila ciszy.
-Widział ktoś z was Białą Tygrysicę?-Spytałem.
<As?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz