Szłam przez las z Białą Tygrysicą.
-Ciociu...-Ciagnęła.
-Tak?-Spytałam.-O co chodzi?
-Założysz znów koci klan?-Spytała.
Stanęłam w miejscu.
-To nie jest zły pomysł.-Powiedziałam.-Więc od dziś zaczynam prowadzić Kocie Łapy.-Powiedziałam.
-Super!-Powiedziała Biała.
Od razu wzięłam się do roboty. Trwało to trochę czasu, ale udało się. Tygrysica położyła się w jamie dla kociąt, a ja usiadłam pośrodku urządzonego przeze mnie terytorium. Nagle wyczułam w powietrzu zapach obcego kota. Postać była schowana w krzakach.
-Kim jesteś? Czego chcesz?-Spytałam.
Kot wyszedł z krzaków mówiąc:
<Kimże jesteś?> Sorry że krótkie, ale wena mi się wypaliła :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz