-Umm…
Tak.
Łapa sobie poszła.
Ja usiadłam na kamieniu rozmyślając, po czym poszłam spać.
Gdy się obudziłam, poszłam się przejść. Truchtałam spokojnie, przyglądając się drzewom i kwiatom,
wciągając w nozdrza różne zapachy. Nagle poczułam woń jakiegoś obcego kota,
dokładniej kocicy. Zaciekawiona
zastrzygłam uszami i spięłam wszystkie mięśnie - nigdy nic nie wiadomo.
- Halo? -
zapytałam
Wtedy zza drzew wyskoczyła kocica.
- Kim jesteś? - zapytała, marszcząc nos.
- Nazywam się Spadająca Gwiazda - starałam się zachowywać uprzejmie - A ty?
- Srebrna Dusza - przedstawiła się
- Miło mi cię poznać - Wiesz, że znajdujesz się na terenie klanu?
- Co? Uch...
A czyjej? - spytała
- Gwiezdnej Łapy - odparłam- Ale możesz tu dołączyć.
- Spoko! - zawołała, nagle ośmielona - Chętnie dołączę.
uśmiechnęłam się, wyraźnie ucieszona.
Biegła za mną.
Po drodze spotkaliśmy Łapę.
-A kto to?-powiedziała
-Nowy członek.-powiedziałam-oprowadź ją.
A ja sobie poszłam
<Łapa/Sreberko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz