- Hm... ładnie tu macie. - stwierdziłam po kilkudziesięciu godzinach zwiedzania.
Po chwili kotka odpowiedziała.
- Tak.
- To może ja już, hm, pójdę? - spytałam, gdy kotka pokazała mi moją jaskinię.
- Jeśli chcesz. - uśmiechnęła się i odeszła.
Weszłam do jaskini. Była całkiem przytulna. Zbliżał się wieczór, więc położyłam się, owinęłam ogonem i zasnęłam.
*Następnego dnia*
Obudziłam się i po chwili wyszłam z jaskini. Szłam w stronę lasu... Nagle zobaczyłam zbliżającą się do mnie kotkę. Przyjęłam obronną postawę, aż poczułam, że ta kotka pachnie jak inne koty z klanu. Odetchnęłam z ulgą.
- Cześć, wszystko w porządku? - zapytała.
- Tak, chyba tak. Co robisz tu tak wcześnie? - spytałam.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz